Gdy jest w miare cieplo i mam otwarte okna, to futerkowe czesto zalegaja na swoich miekkich podkladkach pod kuper i urzadaja sobie SPA, czyli jeden dopieszcza drugiego... pucowane sa pyszczki i uszy... a czasami i inne czesci futerkowych.
Tu Wilbi lezy wyciagnety i zrelaksowany a Wikko pucuje. Czasami jest na odwrot ale ogolnie to czesciej jest wlasnie w tej konstelacji... Wilbi po prostu jest strasznym leniem albo jego pucowanie jest tak intensywne, ze po chwili SPA przeksztalca sie w zawziete zapasy.
Jak widac przeszkadzalam, bo zostalam skarcona wzrokiem,
po czym futro wrocilo do przerwanej roboty ;)