Czasami czaje sie z aparatem, zeby zrobic futrzakowi fajne zdjecie... z tym, ze potem jak spojrze na efekt tego polowania, to na karcie znajduje zupelnie co innego jak sie spodziewalam ;)
Tak jak Wilbi jest kleptoman i sprzataczka... tak Wikko jest typowym kotem kuchennym. Pojawia sie tam z pradkoscia swiatla, siada na parapecie i nie spuszcza ze mnie wzroku.
Interesuja go zarowno ksiazki kuchenne...
... jak i moje przekaski, ktore w zadnym wypadku nie nadaja sie dla futra ale skoro ja cos przezuwam, to znaczy, ze ogolnie w poblizu znajduje sie cos jadalnego i koniecznie trzeba sie temu przyjrzec, bo jeszcze przypadkiem cos przegapi :P