Gdy jest w miare cieplo i mam otwarte okna, to futerkowe czesto zalegaja na swoich miekkich podkladkach pod kuper i urzadaja sobie SPA, czyli jeden dopieszcza drugiego... pucowane sa pyszczki i uszy... a czasami i inne czesci futerkowych.
Tu Wilbi lezy wyciagnety i zrelaksowany a Wikko pucuje. Czasami jest na odwrot ale ogolnie to czesciej jest wlasnie w tej konstelacji... Wilbi po prostu jest strasznym leniem albo jego pucowanie jest tak intensywne, ze po chwili SPA przeksztalca sie w zawziete zapasy.
Jak widac przeszkadzalam, bo zostalam skarcona wzrokiem,
po czym futro wrocilo do przerwanej roboty ;)
fajnie im tak we dwóch :)
OdpowiedzUsuńto fakt :)
Usuńale im dobrze .. moje koty aż tak się nie lubią :D prędzej jedna drugą przegoni :P
OdpowiedzUsuńte dwa sie tluka... a potem tula... a potem znowu tluka i tak w kolko :D
UsuńDwa szaraki. To jest to. Cały czas zastanawiam się nad drugim kotem. Fantastyczne są. Takie pełne gracji. Nie to co moja mała wariatka ;)
OdpowiedzUsuńja juz kiedys powiedzialam... nic nie zastapi kotu drugiego kota :) ... wczesniej tez mialam jednego i mialam wrazenie, ze czasami jest "samotny", dlatego koniecznie chcialam dwa :)
UsuńBoze,te koty sa przepiekne,marze o takim juz od dawna!!
OdpowiedzUsuńbrytyjczyki sa wyjatkowo rozkoszne :)
UsuńSama słodycz :) Zdarza mi się oglądać podobne obrazki w wykonaniu moich dwóch psów :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam je ogladac w akcji i jak razem spia... to sa obrazki jedyne w swoim rodzaju :)
UsuńJak trafiłam kiedyś na ten blog i zobaczyłam te dwie futrzaste kuleczki pomyślałam sobie jak cudownie byłoby mieć je w domu (a było to dość dawno bo W&W dopiero dorastali). W międzyczasie, trochę przez przypadek, sama stałam się najszczęśliwszą posiadaczką jednej takiej... A teraz marzę o drugiej... :)
OdpowiedzUsuń