Wilbi i jego ulubiony sprzet domowy. Oczywiscie najlepiej jak suszy, bo wtedy grzeje ale ogolnie pralka go fascynuje... lezy u gory i otwiera drzwiczki albo usiluje otworzyc szuflade na proszek. Srodki do prania tez go interesuja i nie wazne, ze dosc intensywnie pachna. Jak zauwazy, ze bedzie prane to jest zawsze obecny :)
Jakbym swoją kotkę widziała :) Młodsze kocię za to intensywnie próbuje złapać piorące się pranie :P
OdpowiedzUsuńjego bardziej interesuje szuflada na proszek, kiedys usilowal ja sam otworzyc... nie mam pojecia dlaczego :D
UsuńNadzoruje, zeby wszystko było czysciusienkie :D
OdpowiedzUsuńkontrola musi byc ;)
UsuńChce pomagać ;)
OdpowiedzUsuńto tylko tak wyglada ;)
UsuńCiekawe :)... ! Lubi czystość i ładne zapachy :D.
OdpowiedzUsuńto na pewno... choc zamilowanie kota do zapachow to cos nowego ;))
UsuńMoże to szop pracz a nie kot :-)
OdpowiedzUsuńto raczej stworzenie wybitnie towarzyskie i jopiace sie ;) ... on musi wszedzie tam gdzie cos sie dzieje :) a pralke lubi, bo wie, ze potem jak suszy to grzeje ;)
UsuńPrzyślij go do mnie kochana !!! nikt mi w pranku nie pomaga ,a tu taki pomocnik słodki !
OdpowiedzUsuńjego pomoc polega na lezeniu i jopieniu sie ;))
Usuń