Korek... ukochana zabawka od samego poczatku. W zwiazku z tym, ze w nowej wannie korka nie ma, trzeba bylo zakupic... oczywiscie z lancuszkiem, zeby mozna bylo ciagnac za soba.
Bo dla Wilbiego nie ma lepszej zbawy w lazience jak "sprzatanie" korka
i chowanie go pod lazienkowy chodniczek :]
Muszę swoim kotom zafundować korek do zabawy.
OdpowiedzUsuńZainspirowana się czuję :-)))
:*:*:* ciudak ! :D
OdpowiedzUsuńWilbar zna się na rzeczy :). Wie, że korki są po to, by lądowały pod chodniczkiem ;D
OdpowiedzUsuńKlub Kota,
OdpowiedzUsuńtylko z lancuszkiem :))
Mami,
to fakt ;)
Abigail,
u Wilbiego duzo rzeczy laduje pod czyms... bo podstawa to sprzatnac ;D
Cos wiem o wybrykach malego kotka :) Moja kicia jest straszna lobuzica
OdpowiedzUsuńCat Girl,
OdpowiedzUsuńone juz nie takie male... ale brykanie im pozostalo ;)
Moje także nie są już kociaczkami, a rozrabiają! ;)) Zaczyna się pobudką o 4:00 nad ranem.
OdpowiedzUsuńZapraszam do nas.
Agnieszka,
OdpowiedzUsuńu mnie z pobudka bywa roznie, w zaleznosci od stopnia znudzenia kotow ;)