Dawno nie bylo dalszego kuzyna moich futer a poniewaz robilam mu ostatnio manicure i pedicure, to wykorzystalam moment i zrobilam pare zdjec. Nie da sie ukryc futro ma prawie rok i od ostatniej sesji troche mu sie uroslo. Natomiast jak byl diablem tasmanskim tak dalej jest, rozrabia wiecej jak moje do kupy. I nie jest juz takim wyploszem.
Jak widac uzebienie niczego sobie...
wlasciwie chcialam mu zrobic portrecik ale jak widac nie za bardzo wyszedl ;)
Cos co mi sie u niego nisamowicie podoba to jedwabiste futro.
Moje sa takie pluszowe, ten ma futerko jak nutria :D
Co za straszna paszcza :D
OdpowiedzUsuńSpinka,
OdpowiedzUsuńkot jak ziewa to wyglada zabojczo ;)
Prawdziwy diabełek ;D
OdpowiedzUsuńNo faktycznie futerek mu się nieźle błyska .
OdpowiedzUsuńA to brytek też Sroczko?
Agnieszka,
OdpowiedzUsuńoj tak :D
Mami,
tez brytek :D ... juz go pare razy pokazywalam, mlodszy od moich srednio o rok ale juz je przerosl, bo moje po wczesnej kastracji nie beda za wielkie. Ten za to rosnie i rosnie...
Ponoć rodzaj futra jest zależny od koloru... Rude mają dość specyficzne. Widać czarne też :)...! Piękne pysio!
OdpowiedzUsuńAbigail,
OdpowiedzUsuńcalkiem mozliwe a diabel to w sumie pierwszy czarny, do tej pory w rodzinie byly tylko niebieskie :D
W pierwszej chwili po zobaczeniu zdjęcia pomyślałam, że przefarbowałaś któregoś ze swoich :P
OdpowiedzUsuńHahahhaha jaki słodki! :) Pozdrawiam i zapraszam do mnie w wolnej chwili :)
OdpowiedzUsuńAaa to nie znalam Pana kota :)
OdpowiedzUsuń