piątek, 27 maja 2011

niezmacony spokoj futra...

... spiacego na suszacej pralce, ktora jakby nie bylo jest wtedy bardzo ciepla. Pod pyszczkiem cos miekkiego, w postaci pizamy personelu. Futrom naprawde niewiele potrzeba do szczescia.



Niestety w zwiazku z tym, ze padl mi komputer... jestem na dluzszy czas odcieta od wszystkich kocich zdjec, ktore sa uwiezione na dysku... co mi troche utrudnia sprawe ale jakos sobie poradze i kolejne zdjecia futer beda sie pojawiac :)

niedziela, 15 maja 2011

Wilbar kontra monster tomato

Pare razy pisalam juz, ze Wilbar lubi sprzatac. Ogolnie sprzata wszystko co jego zdaniem nie znajduje sie na swoim miejscu. I tak ryzykowne jest zostawienie czegokolwiek np. na pralce, czy blacie w kuchni. Zima namietnie sprzatal mandarynki, rano wszystkie znajdowalam na podlodze.

Ostatnio znalazl sobie nowy obiekt do sprzatania, tylko ten wyciaga sobie przedtem z miski. Male zolte pomidorki zafasycynowaly futro niesamowicie :)



Wykulany obiekt jest pare razy tracony lapa, w celu sprawdzenia czy aby przez przydadek nie jest niebezpieczny...



... potem nastepuje totalne ignorowanie obiektu przez okolo minute...



... nastepnie futro przechodzi do akcji... i pomidor dostaje wstepne becki :]



Problemem jest jak sie pokula za daleko, wiadomo wtedy trzeba sie ruszyc. I tak po krotkiej zadumie...



... nastepuje atak ostateczny. Ofiara laduje na podlodze a potem w radosnym szale... zostaje kulana pod kanape w celu calkowitego sprzatniecia z pola widzenia.

Dlatego gdy personel widzi futro, ktora intensywnie wpatruje sie w szpare pod kanapa... to wie, ze "cos" zostalo zutilizowane... i naprawde watro sprawdzic co, jak sie nie chce miec potem przykrej, rozdyzdanej i porosnietej futrem niespodzianki : ]

piątek, 6 maja 2011

bojowy koteczek

Ostatnio mam utrudnione korzystanie z wanny. Ciagle ja okupuje Wikko, domagajac sie wody kapiacej z kranu, ktora sama z siebie oczywiscie nie kapie. Chyba, ze Wikko wpakuje sie do wanny po kapieli... wtedy radosc jest niesamowiza i zaczyna sie polowanie na wode, co juz pokazywalam.



Teraz futro laduje w wannie za kazdym razem jak jestem w lazience. Leci jak szalony z zalaczona syrena i dzikim susem wskakuje do wanny. Oczekujac na wode. I musze przyznac do cierpliwych nie nalezy.



Przy braku kooperacji ze strony personelu i armatury lazienkowej, Wikko przechodzi do czynu i obrgyza waz prysznicowy (metalowy). Robi to z takim zacieciem i tylko wtedy jak nie patrze, wiec zrobienie mu zdjecia w akcji nie bylo takie proste :)