niedziela, 29 lipca 2012

cierpienia "mlodego" Wilbara :)

 Sa momenty kiedy Wilbi bardzo cierpi... jako furto z syndromem niedopieszczenia cierpi pare razy wiecej jak przecietny kot. Cierpi glownie wtedy jak ma wrazenie, ze poswieca sie mu za malo uwagi. Wtedy protestuje dlugo i glosno... doprowadzajac personel do szalu.

Ale jest jeszcze jedna sytuacja, gdzie Wilbusiowe cierpienie siega zenitu.


Sa to momenty gdy brat schowa sie gdzies a ostatnio chyba stwierdzil, ze jest kretem i namietnie ryje. I tak wlasnie wyryl sobie norke pod kanapowa poduszka, schowal sie tam z zamiarem uciecia sobie drzemki. Nic z tego... Wilbi go zaraz zlokalizuje, siada w poblizu i cierpi... cierpi namacalnie.


 Co krecika przewaznie malo wzrusza, w koncu przed bratem sie tam schowal.


A jak ma dosc... to wytrzeli z ukrycia jak korek od szampana i z glosnym wrzaskiem zalicza przelot przez mieszkanie, konczac w wannie albo na ktoryms parapecie... i tam zastyga, jakby siedzial tam conajmniej od tygodnia :) 

sobota, 21 lipca 2012

nadzor kuchenny...

... w akcji :)

Wilbi... Wikko

Czyli... nic nam nie umknie :]

A tak w ogole to tez bysmy cos wrzucili na zab :P


O!


piątek, 13 lipca 2012

a ku ku :)


milego weekendu :)


czwartek, 12 lipca 2012

big boss ;)


Stara muldka do lezenia... na nowym drzewku, ze "starym" futrem. Jak widac cala operacja przeszla pomyslnie, drapak w sumie nie wyglada tak jak mial wygladac ale za to teraz lepiej sie nam podoba i futrom oczywiscie tez. Przy odrobinie fantazji znalezlismy idealne rozwiazanie. Probne lezenie juz sie odbylo. Szczegoly z imprezy wkrotce ;)

wtorek, 10 lipca 2012

w oczekiwaniu...


Na nowy sprzet do sypialni... stare drzewko niestety wyglada jakby sie jakis szaleniec na nim wyzywal. Koteczki maja pazurki i wage calkiem sluszna a do tego Wilbi to maplka i on sie wskakuje a sie wspina i spora czesc "obicia" ma juz dziury, ktore staja sie coraz wieksze.

A drzewko w sypialni musi byc... nie dosc, ze futra do tego przyzwyczajone, to jest to pomocnik do wskakiwania na szafe a tam wiadomo znajduje sie ukochnane legowisko Wikkusia. No i co zrobic... trzeba wymienic. Mialo byc proste i o odpowiedniej wysokosci, te bylo najlepsze a do tego niedrogie cos kolo 37€ ... calkiem mozliwe, ze troche przerobimy jak sie da. W koncu czego to sie nie robi dla futer ;D

sobota, 7 lipca 2012

tak tez mozna...

 ... bo najwazniejsze, zeby kotu bylo wygodnie i urozmaicenie tez musi byc ;)


Futro nie moglo zrozumiec dlaczego personel sie kula ze smiechu po podlodze.


Ale dawno mnie tak nie rozbawil, jak sie odwrocilam i zobaczylam jak lezy...
to sie prawie udlawilam piciem, ktore akurat w siebie wlewalam :)