sobota, 30 kwietnia 2011

[TAG] 6 rzeczy, ktorych o mnie nie wiecie

Zostalam otagowana przez Ewung i Abigail :)



6 rzeczy, ktorych o mnie nie wiecie:
  • Jestem spiochem... spiochem i sowa. Nienawidze wstawac rano i nawet gdy teraz budze sie z przyzwyczajenia krotko przed 6, zanim zadzwoni budzik... to naprawde wstanie z lozka to dla mnie koszmar ;P
  • Uwielbiam jezdzc autem... i jezdze dosc szybko. Do tego uwielbiam moje auto z odpowiednia iloscia koni pod maska ;) ... ale nie lubie autostrad, chyba ze sa puste. Zdecydowanie wole moje drogi i drozki, miedzy lasami, polami i lakami. I o ile sie nie wsciekam na inne zmotoryzowane jednostki (srednio raz na 5 min), to uwazam jazde autem za relaksujaca :)
  • Kocham ksiazki. Gdyby mi zabrano komputer to jakos bym to przyzyla... gdyby mi zabrano ksiazki to byloby naprawde ciezko.
  • Nie lubie gotowac... piec w ogole nie potrafie. Za to lubie dobrze zjesc, moglabym dlugo wymieniac moje ulubione potrawy :) ... od paru miesiecy chodza po mnie "szczecinskie paszteciki"
  • jestem mistrzynia w chowaniu roznych "waznych" rzeczy, pism itd. U mnie nic nie ginie ale za to schowam tak pozadnie, ze potem nie potrafie znalezc. Oczywiscie wtedy kiedy szukam :]
  • jestem w stanie zrezygnowac ze slodyczy ale jak dorwe opakowanie wedlowskiego ptasiego mleczka... zanim sie objerze, tu juz w nim nic nie ma. Naprawde nie wiem jak to sie dzieje... pewnie futra ;)))

Zapraszam do zabawy Leonka :)

piątek, 22 kwietnia 2011

swiateczne lenistwo

Korzystajac z pieknej pogody (w ramach mozliwosci ograniczonych siatkami na insekty) ... futra oddaja sie swiatecznemu lenistwu. Wilbar na parapacie przy otwartym oknie i powalajaco silnym zapachu hiacyntow... Wikko wybral podloge, gdzie w promieniach slonca grzeje sobie brzuszek :)





Przy okazji futra wraz z personelem zycza Wszystkim odwiedzajacym bloga

Zdrowych, Pogodnych Świąt Wielkanocnych,
pełnych wiary, nadziei i miłości.
Radosnego, wiosennego nastroju,
spotkań w gronie rodziny i wśród przyjaciół
oraz wesołego "Alleluja"

:)

środa, 13 kwietnia 2011

koteczek mi sie znarowil ;)

Na poczatku tylko brzydko patrzyl...



i w koncu pokazal mi... ile w nim tygryska ;)



Pozniej odwrocil sie do mnie kudlatym kuprem
i tyle bylo na temat sesji zdjeciowej :]

poniedziałek, 11 kwietnia 2011

przyklejka tudziez przyssawka nocna

Wilbar ostatnio namietnie pokochal spanie z nami w lozku. Wlazi mi na nogi i zastyga... czekajac w napieciu, czy spie na tyle mocno, ze uwalenie mi sie na nogi nie wywola oburzenia z mojej strony. Obudzi mnie oczywiscie... zawsze... bo te urocze 7 kg balansujace na kocich stopkach (na moich lydkach) potrafi mnie wyrwac z najglebszego snu pfff... Czasami mu na to pozwole, gdy przez przypadek leze w takiej pozycji, ze pare godzin jestem w stanie wytrzymac bez krecenia sie i przewaznie wtedy jak mam wolne i moge te nocne akcje odespac. Jak go chce pogonic to wystarczy, ze porusze noga... co oczywiscie powoduje, ze jestem jeszcze bardziej obudzona... ale futro przynajmniej wedruje i uwala sie na A.

I tak przy okazji kociego spania z personelem, mam pytanie do posiadaczy tego typu zwierzat futerkowych. Czy zauwazyliscie, ze kot posiada umiejetnosc spania na boku lub czasami praktycznie na plecach... i jednoczesnego przemieszczania sie w poziomie. Jakbym nie probowala sie przesunac, zeby uzyskac troche wolnego miejsca, bo kot ulozony/wyciagniety na koldrze niezle ja obciaza... i tak jakbym nie probowala wezowym ruchem uzyskac troche swobody... tak ta bestia spiac, natychmiast znowu jest przyklejona do mojej nogi... wzdluz... z lepkiem ulozonym na nodze jak na poduszce.

A. wzmacnial konstrukcje lozka... jak widac Jego Wysokosci pasowaly rowniez dwa materace (jeden na drugim) ... przylazl, wyciagnal sie i po chwili chrapal :]

piątek, 8 kwietnia 2011

nie zaczepiaj spiacego futra...

Ostatnio wieczorem nie moglam zlokalizowac Wilbara... i nic dziwnego skoro robil za dodatkowa poduszke w sypialni. Jak wiadomo koty kochaja spac... i spia dlugo i duzo. A co jakis czas szukaja sobie nowego legowiska, w ramach urozmaicenia. Wilbar odkryl, ze calkiem wygodnie jest uwalic sie na lozku a dokladnie na poduszce od A. ... jest miekko, cieplo i calkiem przytulnie :)



I lezy tam jak skorka... lozkow w koncu kocie legowisko...



bardzo mu sie nie sposobalo, ze przylaze i mu lampa po oczach...



piątek, 1 kwietnia 2011

Wilbar w obrazkach ;)

Tak to jest jak sie ma futra w domu, nic nie mozna zostawic bez nadzoru. Szczegolnie w przypadku rzeczy, ktore da sie kulac. I ja nie lapa to w paszcze... Wilbi sobie poradzi. A ja potem musze wyciagac z roznych ciekawych miejsc, przewaznie trudno dostepnych. Tak jak w tym przypadku, Wilbar nie przejmowal sie moja obednoscia... wszystkie srubki przetransportowal pod lozko. Skupiony byl niesamowicie :)