Kudlate tez jakby troche bardziej zywe sie zrobily. Co objawia sie glownie tym, ze chodza i marudza. Niech mi ktos jeszcze powie, ze brytyjczyki to spokojne... ciche kotki. Akurat.
Wilbusiowe zainteresowanie zielenina nie przemija. Na szczescie tulipany nie zaliczaja sie u niego do jadalnych. Czasami chodzi do jadalni odwiedzic swojego kwiatka, ktory niepodgryzany w koncu wyglada tak jak powinien :]
Prawde mowiac wczesniej nie przypuszczalam, ze koty sa tak szalenie towarzyskie. I moze jak moga to chodza wlasnymi drogami ale ogolnie przywiazuja sie tak samo jak psy... personel to bardzo wazna czesc kociego zycia ;))