Jak sie popatrzy na to zdjecie, to mozna by pomyslec, ze to biedny maly i porzucony koteczek. Ha! Nic bardziej mylnego... to Wilbi, ktory buszuje w papierach, w ktore zapakowane byly moje zakupy.
Aczkolwiek sadzac po minie to niezbyt mu sie spodobalo, ze robie mu zdjecia w takim "otoczeniu" ... mruknal niezbyt przyjaznie i zakopal sie glepiej w papiery.