piątek, 10 czerwca 2011

w trosce o siekacze

Wlasciwie to to co dynda na koncu gumki mialo sluzyc jako zabawka ale oczywiscie nie dla Wilbusia. Ten namietnie uzywa gumki do czyszczenia uzebienia, czasami sobie strzeli tym w paszcze ale wcale mu to nie przeszkadza.

I tak na poczatku sobie gumke naciaga...



... i przystepuje do akcji...







Moglby wystepowac w reklamie nitek do zebow ;)


12 komentarzy:

  1. Hehe, czyścioszek :)))) Chciałabym zobaczyć moment, w którym strzela sobie z pimpka w pyszczek ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Viollet,
    tego niestety nie zazylam jeszcze uchwycic ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. A jak tak sobie strzeli w pyszczek to go nie odstrasza?

    OdpowiedzUsuń
  4. Hi hi hi :))! Jest niesamowity :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Hehehe ... sweetaśne te kocidła są .
    Uwielbiam obserować te kocie zachowania i "przemyslenia" :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Barbarka,
    a skad :) otrzepie sie i dalej walczy...

    Abigail,
    prawda ;)))

    Mami,
    ja moge je obserwowac godzinami :D

    OdpowiedzUsuń
  7. No faktycznie! Reklama nitek dentystycznych! I to jaka oryginalna! :-)))

    OdpowiedzUsuń
  8. Neomedia,
    :)

    Rzeka,
    mialyby nitki wziecie :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Właśnie zajrzałam na Twojego bloga, i aż się roześmiałam w głos, jak zobaczyłam jak Twój kot czyści zęby :-) Fajne zdjęcia i fajnie je opisujesz :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. :D
    Moje koty nie pozwalają niczemu dyndać: sznureczek jest przegryzany. Żadnych aktów łaski.

    OdpowiedzUsuń
  11. Miriel,
    dziekuje i ciesze sie, ze sie podoba... i blog i futra :)

    Ewko,
    moje w zaleznosci od nastroju ale ta gumka jak na razie trawda jest i sie nie daje ;)

    OdpowiedzUsuń