wtorek, 23 sierpnia 2011

futrom sie przypomnialo...

... ze zeszloroczne upaly spedzaly w wannie :)

A poniewaz od paru dni temperatury w ciagu dnia w cieniu przekraczaja 30 stopni, to futerkowe zrobily sie niemrawe. Nawet jezeli w mieszkaniu mam przyjemne 22 stopnie, to oba staraja sie w ciagu dnia jak najmniej ruszac. Przewaznie leza powykrecane, brzuszkami do gory... i tylko od czasu ktorys otworzy oko i kontrolnie popatrzy dookola.



Od wczoraj oba wizytuja wanne... siedza w niej i sie gapia. I jak tak dalej beda sie gapic to naprawde zafunduje im chlodny prysznic ;) ... ogolnie od przeprowadzki w wannie przesiadywal tylko Wikko, polujac na wode. Wilbar ograniczal sie do przechadzek po brzegu wanny lub proby konsumpcji wody podczas moich kapieli.



:)

7 komentarzy:

  1. Świetny pomysł z tą wanną. Twoje futerka bardzo pomysłowe są ;). Moje na to nie wpadły.., choć w sumie to u nas przyjemnie chłodno jest, więc nie musiały.

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj u mnie to samo ..pozycja brzuchem do góry w celu wentylowania jest stałym punktem programu kiedy takie ciepełko ..moja ciepłka nielubi .Wtedy nawet balkon ją nieinteresuje .
    Ale do wanny ? :))) oj nie przepada za tym miejscem z wiadomych powodów ;)
    Za to Wikuś z Wilbim poprostu czad !!

    OdpowiedzUsuń
  3. Agnieszka,
    teraz to u mnie tez jest chlodno ale w poprzednim mieszkaniu nie bylo ;)

    Klub Kota,
    :)

    Mami,
    ja moje piore w misce ;) wiec urazu do wanny nie maja :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne zdjęcia. I koty oczywiście.

    :)

    OdpowiedzUsuń
  5. K,
    dziekuje... w imieniu kotow oczywiscie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jakbym widziała mojego Bri Czesia:) Tylko, że on tak okupuje wannę cały rok. Wiecznie jemu ciepło. Rano i wieczorem to aż się ściga, żeby zająć miejsce w wannie przed człowiekami:)

    OdpowiedzUsuń