Siedzialam ostatnio przy lapku, wieczorowa pora... cisza w mieszkaniu. Do momentu jak zaczely do mnie dobiegac jeki cierpiacych. Oba futra potrafia tak zawodzic, ze zawodowe placzki moga sie przy nich schowac. Powod tej rozpaczy, a wlasciwie sprawca... siedzial radosnie w wannie.
Futra oczywiscie byly nie po tej stronie drzwi co powinny, bo one bardzo aktywnie biora udzial w naszym zyciu lazienkowym i zamkniecie im wrot przed paszcza, powoduje to ze oba w duecie lub na zmiane zalaczaja syrene.

Wystarczy spojrzec na te miny :P
Futra oczywiscie byly nie po tej stronie drzwi co powinny, bo one bardzo aktywnie biora udzial w naszym zyciu lazienkowym i zamkniecie im wrot przed paszcza, powoduje to ze oba w duecie lub na zmiane zalaczaja syrene.

Wystarczy spojrzec na te miny :P
:)