piątek, 30 marca 2012

po prostu...

... kosmita... kuchenny :]


Wikko jak widac zrobi wszystko, byleby wyzebrac cos do jedzenia.
Tu w wersji "schodze z glodu"

;)


20 komentarzy:

  1. Jak dla mnie to to jest wersja "jestem deseczką, jestem deseczką... no połóż na mnie mięsko..." :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. te sa juz naostrzone i za dlugie jak widac, wystaja wampirkowi z paszczy ;D

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. nöööö... ja jestem twarda w tej kwestii ;D ... a ten maly kosmita moglby ciagle cos szamac :P

      Usuń
  4. Hahaha, no nie mogę, genialne ujęcie i genialny kiziak. Naprawdę mam sporą dawkę smiechu.

    Kurczę, chciałabym takiego kotka, jest cudny - ale moj luby nie chce kotków. :( Poza tym mym marzeniem jest dużo podróżować i wiem, ze do wielu miejsc bym nie mogła kiziaka, czy psiaka ze sobą zabrać - a zostawić samego, czy komus pod opiekę nie miałabym serca. Ach, te dylematy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ten dylemat tez mam, dlatego nie bylismy w zeszlym roku na urlopie, bo nowe mieszanie, bo male... ale moze w tym pozostawie je pod opieka tesciowej :)

      Usuń
  5. Ten ząbek... jak wisienka na torcie ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Biedactwo! Jak Ty tak możesz ;)... ?

    OdpowiedzUsuń
  7. Niezłe kocię - szczególnie ten ząbek hahahah :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Hahhaa... "Schodzę z głodu" - świetne! Rzeczywiście Wikko-kosmita kuchenny. A te ząbki! ♥!

    OdpowiedzUsuń