sobota, 7 kwietnia 2012

okupacja

  Tak sie czesto konczy opuszczenie przeze mnie mniejsca przed lapkiem, chocby to nawet na chwilke, ulamek sekundy... odwracam sie a na krzesle lezy futro... i robi mi "winke winke"...


 a jak juz mi pomacha, to pokaze ze on tu teraz rzadzi i nawet zeby mi do glowy nie przyszlo go ruszyc. No jasne fajne jest takie miekkie krzeslo wygrzane przez moj kuper.

 

I zanim zdaze fuknac, to futro sie zwinie i zapada w drzemke... parogodzinna drzemke !!!


No i co mam zrobic... nic tylko udusic, musze wtedy zabrac moje centrum dowodzenia
i przeniesc sie w inne miejsce a futro ani drgnie...

11 komentarzy:

  1. mam to samo :D
    Tylko mojej miejsce jest na sofie ... tylko wstanę ... na siku ,piciu, domofonik ,telefonik i .... po miejscówce .Leży niiewinna mina " o co kaman ?"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no wlasnie tez nie wiem... z tym, ze na kanapie idzie futro przesunac i sie wcisnac ;D ... tu niestety nie mialam szans :]

      Usuń
  2. Ale wtedy jest mina pt "foch forever" ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. No tak - u mnie jest podobnie - muszę zejść z drogi

    OdpowiedzUsuń
  4. Ech i tak szczęście, że nie położył się na lapku bo u nas i to się zdarza :)

    OdpowiedzUsuń
  5. a co Ty myślałaś że masz wyłączność ..... rewelka

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam sposob w jaki opisujesz te Twoje kociaki :)

    OdpowiedzUsuń