sobota, 21 kwietnia 2012

weekendowo...

Wilbi i jego ukochana zabawka.


Nic tak nie uszczesliwa kota, jak personel ktory ma wolne i moze zabawiac i dopieszczac futerkowe. Bo w koncu jak jest w domu (personel rzecz jasna), to niech sie czyms pozytecznym zajmie... a nie lezenie na kanapie, w koncu to kocie zajecie :)

10 komentarzy:

  1. No to dzisiaj Wilbi ma raj - zabawa - zabawa i zabawa :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zalaczylam suszenie, wiec mam chwile przerwy, bo kot sie grzeje ;D

      Usuń
  2. niesamowite stworzenia te koty..

    OdpowiedzUsuń
  3. Ślicznie wygląda z tą zabawką :)! U nas podobnie :). Zwłaszcza Mały Kot potrafi dość natarczywie dopominać się zabawy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o Wilbi bywa strasznie namolny, siada obok i tak niemilosiernie drze paszcze, ze czasami mam ochote czyms go zatkac ;)

      Usuń
  4. Nie dosc, ze to taki pluszowy slodziak to jeszcze ma
    niesamowite oczyska! Cudny jest.

    OdpowiedzUsuń