niedziela, 6 maja 2012

czujny

Czasami calkiem spokojne i zrelaksowane futro nagle sie zrywa, leci truchcikiem pare metrow i zastyga w bardzo skupionej pozycji. Wlasciwie juz z daleka widac, ze kocie skupienie siega zenitu. Choc przewaznie to trudno dojrzec ten obiekt kociego pozadania. Tym razem byla to mrowka. Zauwazylam, ze im szybciej obiekt sie porusza, tym mniejsze ma szanse. Niektore opanowaly sztuke przezycia w mieszkaniu z kotami i gdy taki sie zblizy po prostu udaja, ze zeszly. Jak dobrze udaja to mimo wymuldania i paru strzalow z lapy udaje im sie przezyc. Obiekty, ktore sie poruszaja na tyle szybko by wzbudzic futrzane zainteresowanie na dluzej, rownie szybko gina smiercia tragiczna. Wilbi wciaga wszystkie jak odkurzacz :]


:)


9 komentarzy:

  1. O tak, dzięki Wilusiowi u mnie raz na zawsze skończyły się problemy z muchami, komarami itp. Bezlitosny jest :DDD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. prawda :D ... wszelkie robactwo zostaje zutylizowane a jak nie, to przynajmniej jak widze skupione futro wpatrujace sie w podloge/sciane to zapala mi sie lampka, ze tam pewnie cos lazi ;)

      Usuń
  2. To tak jak moja suczka, która 26 kwietnia 2012 odeszła :( Zdechła, ech. Też łapała ćmy, muchy, mrówki. No totalny odkurzacz był z niej!

    OdpowiedzUsuń
  3. Moje jeszcze chcą łapać osy,pszczoły - a ja się boję żeby im nie wpuśćiła żądła więc muszę łapać lub wyganiać za okno szybciej od moich kotów - nawet nieżle mi to idzie :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja otwieram tylko te okna gdzie mam siatki, wiec na szczescie nie mam tego problemu ale bardzo dobrze rozumiem... zawalu dostawalam na starym mieszkaniu jak koty zaczynaly osy ganiac :]

      Usuń
  4. u mnie to samo :D Jedynie osy mają jakaś szansę -choć te zostają ..zamiauczane na śmierć :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja mam siatki w oknach, wiec na szczescie osy mi nie grozne ;)

      Usuń