sobota, 7 lipca 2012

tak tez mozna...

 ... bo najwazniejsze, zeby kotu bylo wygodnie i urozmaicenie tez musi byc ;)


Futro nie moglo zrozumiec dlaczego personel sie kula ze smiechu po podlodze.


Ale dawno mnie tak nie rozbawil, jak sie odwrocilam i zobaczylam jak lezy...
to sie prawie udlawilam piciem, ktore akurat w siebie wlewalam :)

14 komentarzy:

  1. Nie dziwię się Twojemu śmiechowi :-) :-) :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakbym byla Toba, to bym chodziła po domu z aparatem na szyi. Non stop. Nigdy nie wiadomo co kociaki wymyśla :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na szyi to troche niewygodne ale aparat zawsze lezy pod reka gotowy do uzycia :D ... tylko czasami zapominam, ze nie ma w nim karty, bo akurat sciaglam zdjecia na lapka O_o

      Usuń
  3. popłakałam się ze śmiechu :D

    OdpowiedzUsuń
  4. ahahhahah ..pierwsza fota kładzie na łopatki !:D

    OdpowiedzUsuń
  5. o matko :D kocham te Twoje szaraki - moje tak nie chcą robić! ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a mi sie taki swir trafil... i robi sam z siebie ;D

      Usuń
  6. O mało się kawą nie udławiłam! Wygląda świetnie :D Mój kot często w upalne dni tak śpi na płytkach tylko takiego zielonego nie ma ma głowie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wilbi ogolnie sypia na pleckach ale w tej "glowie" to tez sie pierwszy raz ulozyl :D

      Usuń
  7. szaro zielony koto-mysz.... nie do pobicia jest Twój kot...

    OdpowiedzUsuń