Jak chcielismy kupic kota, to dla slubnego bylo to bardzo wazne, zeby kudlaty sie przytulal... a nie zeby to byla dzicz kosmata. Wilbiego wybral nam hodowca, powiedzial, ze to bedzie dokladnie taki kotek. Przez pierwsze dwa lata trudno nam bylo w to uwierzyc, bo Wilbi srednio przejawial checi do tulenia... natomiast namietnie wyl do zegara w kuchni. Syndrom niedopieszczenia ujawnil mu sie z czasem. Kiedys zrobilo w kocie klik... i teraz jakby mogla siedzialby nam 24h na glowie.
Po tym jak osiagnal ostateczna wage cos tam ponad 7 kilo, odkryl w sobie zamilowanie do spania mi na nogach. Wyglada to uroczo, natomiast po jakims czasie i to wcale nie takim dlugim, nastepuje odciecie doplywu krwi do moich konczyn dolnych. Nie zeby kota to interesowalo... jak juz sie uwali, to spi jak po 3 szychtach w kopalni ;)
Do tego ostatnio odkryl, ze mozna sie uwalic przy mni o poranku... dokladnie miedzy mna a slubnym. Ugniatanie lapkami inclusive. Albo po prostu sobie lezy, jak widac na zdjeciu ponizej... lypiac na mnie tymi zlotymi slepiami. Czochranie po brzuszku, jak najbardziej wskazane.
Nieodlaczny towarzysz... wciska sie gdzie tylko moze :]
Chyba sobie kiedyś takiego sprawię :) idealny, puchaty i leniwy, no jak ja to będziemy pasować :)
OdpowiedzUsuńhehe... polecam i najlepiej od razu dwa :))
UsuńOstatnie zdjęcie żądzi! Garfield jak nic :D
OdpowiedzUsuńOn czasami takie pozy prezentuje, ze kulam sie ze smiechu :D
Usuńfajnie jest miec swoj zywy piekny grzejniczek, zwlaszcza zima :)
OdpowiedzUsuńo tak... one niesamowicie grzeja :D
UsuńOj żeby w moim się takie klik zrobiło. Czasem ciężko mi go rozszyfrować, są dni, kiedy nadstawia się do głaskania sam, potrafi kilka razy dziennie wskakiwać mi na kolana i ugniatać, a potem przychodzi czas pt. "nie ruszaj, nie zaczepiaj, bo będę gryzł i drapał". Czasem przychodzi spać w łóżku i kładzie mi się tak jak Twój na stopach, a przez kolejne noce nie rusza się ze swojego ulubionego fotela.
OdpowiedzUsuńPiękny jest ten Twój pluszak <3.
My tez tak w sumie mamy... wiec co sie dziwic, ze koty tez potrafia byc humorzaste ;))
UsuńAle fajnie i to w kotysiach kocham najbardziej ... to uwalanie hahahaha :-)
OdpowiedzUsuńJak mój Tygrys nie przyjdzie to wręcz jestem oburzona i zaniepokojona :-)
Moje 8kg lubi na moich plecach spac ... nie ma lekko...
Ale sa kochane łobuziaki prawda :-) ?
Kotku nie zmieniaj sie ... zadnego nowego klik ..
Tez mam nadzieje, ze tak mu juz zostanie... i na to wyglada hehe... choc czasami jest naprawde upierdliwy ;))
UsuńAch ... kochanie cioci <3
OdpowiedzUsuńNiestety .. muszę w kosmos wysadziś teorię o kochliwości brytków do tulenia :D
Tinia sie tuli...do podłogi hyhy
UsuńAch ciocia to kocha - moje mało tulinskie sa niestety
OdpowiedzUsuńhehe... no ja nie wiem czemu :P
UsuńOstatnie zdjęcie genialne! :)
OdpowiedzUsuńMoja Baletnisia niestety nie jest taka miziasta...
Pozdrawiam cieplutko
Kocury sa bardziej myziate ale to tez zalezy od kota... jeden moglby na okraglo a drugi tylko wtedy jak ma ochote ;)
UsuńPiękny kocur. Ja mam syberyjskiego ale brytyjski wciąż mi się jeszcze marzy. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam ta rase... w sumie za wszystko, brytki sa zupelnie inne jak wszystkie znane mi koty :)
UsuńTylko wytarmosić pozostało:)
OdpowiedzUsuń