środa, 5 listopada 2014

jesiennie...

Wilbi

Okres na pootwierane okna zdecydowanie sie juz skonczyl. 
Ku niezadowoleniu futer ale co zrobic... taka kolej rzeczy.

Z tym, ze Wikko po paru latach spokoju, nagle przypomnial sobie, ze lubil uciekac. Chyba bede musiala poczekac az spadnie snieg, zaloze mu szelki i wyjdziemy na dwor. Za pierwszym razem poskutkowalo, to moze teraz tez zadziala. Z tym, ze musze uwazac i drzwi na zewnatrz zamykac... teraz od wolnosci dziela go raptem dwa metry a to jest niesamowite jak szybki potrafi byc kot, ktory sobie cos wbije do glowy :/

Juz raz siedzial w nocy na korytarzu. Uslyszalam go tylko dlatego, ze kladlismy sie spac i bylo cicho, wiec smetne stlumione mamrotanie, troche mnie zdziwilo. Juz myslalam, ze siedzi w szafie... az mnie oswiecilo, ze slubny przynosil sobie picie. Otwieram drzwi a tam mala, szara kupka nieszczescia. Szurnal do mieszkania z predkoscia swiatla i schowal sie pod lozkiem. Niestety nic go to nie nauczylo ehhh...



8 komentarzy:

  1. tak to jest z kotami, zawsze chca byc po drugiej stronie drzwi, gdziekolwiek by nie byli :P

    OdpowiedzUsuń
  2. hahha .... a to mu się wzięło i zebrało na wycieczki .
    Sójki za morze, a Wikulec na zimę za drzwi :D:D

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj tak, jak kot sobie coś postanowi to koniec :) Wiem coś o tym :) Tylko, że moje futro jest wędrujące od urodzenia, więc nie straszne mu zostać na zewnątrz, nawet w zimie :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to fakt... przejawiaja wtedy upor maniaka i za nic nie dadza sobie tego wyperswadowac :]

      Usuń
  4. Ale piekna dooooopinka na tym parapecie i tyle pirdułek, u mnie juz by "spadły" :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To wlasnie jedna z brytkowych cech... chodza ostroznie i w sumie rzadko co spada :)) ... no chyba, ze sie kula ;))

      Usuń
  5. Piękny kot brytyjski :) Cudowne zdjęcia :) Zapraszam na walentynkowego posta mezyciekocie.blogspot.com ! :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń