... jak zalozenie, ze dwa futra beda sie wzajemnie soba zajmowac nie nadwyrezajac personelu ;) ... w wieku dzieciecym to jeszcze wymyslaly sobie zabawy... ganialy w kolko... gryzac sie po pietach. A teraz... teraz przylezie jeden... siada i marudzi... przyjdzie drugi... usiadzie... popatrzy co robi pierwszy... i po chwili mamy duecik. Po prostu bez personelu to ani rusz... i bardzo czesto przy zabawianiu futer mam wrazenie, ze to ja sie najwiecej ruszam... bo rozwydrzone futerkowe czekaja az zabawka bedzie w zasiegu lapy... i nie zeby przypadkiem niemrawo lezala... ruszac ma sie...
te koty są boskie, czytając każdą notkę wysuwam ten wniosek ^^
OdpowiedzUsuń:)
pozdrawiam
nieskromnie musze przyznac, ze brytyjczyki sa niesamowitymi kotami... kazdy jest inny ale wszystkie sa faktycznie boskie :))
OdpowiedzUsuńNie dość, że mój kot jest kopią twoich, to jeszcze ktoś tu ma taki sam dywanik ;)))
OdpowiedzUsuńdywanik z Ikei ;D ... koty go uwielbiaja :))
OdpowiedzUsuńTaaa, ile razy ja robiłam z siebie idiotkę, ganiając i podrzucając pluszową mysz, a koty kwitowały moje starania pełnym politowania wzrokiem...
OdpowiedzUsuńnougatina
taki to ciezki zywot personelu ;))
OdpowiedzUsuń