piątek, 24 września 2010

zdolny jestem nieslychanie...



oba futra ciagle mnie zaskakuja... czasami nawet przestrasza :] ... to zapala lampke w sypialni albo spuszcza wode w toalecie... wybierajac na tego typu zabawy wieczorowa pore i momenty gdy w sumie oprocz kotow nie ma nikogo innego w mieszkaniu a ja jestem przekonana, ze oba gdzies slodko spia... Wilbar wydaje dzwieki jak kaczka, ktora ktos nauczyl miauczec... Wikusia od czasu do czasu wyciagam ze zlewu... gdzie usiluje wyczyscic swoja rozowa szufelka noz z reszta serka filadelfia... oba spia cale popoludnie... ale gdy ja chce isc spac to sa gleboko obuzone... i zaczynaja zabawe w kreta pod koldra A. ... albo rozpoczynaja intensywne mycie... i musze przyznac, ze te chrumkajaco - mlaskajace odglosy w ciemnosci nie pomagaja mi zasnac :]

a Wilbarowe wystrzalowe pozycje do spania to juz chyba nikogo nie dziwia :) ...

5 komentarzy:

  1. Wygląda jak skoczek - taki co skacze z wieży do basenu - oni się jakoś tak składają w pewnym momencie :-) Zdolny koteczek :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ewung,
    mi sie skojarzyl z baletnica ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pół biedy, jak myją tylko siebie. Ale jak uznają, że służba nie dopełniła toalety i przejadą kilka razy różową tarką po twarzy... Z najgłębszego snu wyrywa.

    nougatina

    OdpowiedzUsuń
  4. Abigail,
    slodki to on jest wlasnie wtedy jak spi...

    Nougatina,
    na taki pomysl na szczescie nie wpadly... choc Wikko juz pare razy mezowi w nocy reke zawziecie czyscil :]

    OdpowiedzUsuń