poniedziałek, 21 czerwca 2010

rozrywkowo musi byc

Zmienianie poscieli ciagle cieszy sie duzym zainteresowaniem... aczkolwiek im wiekszy kot tym trudniej wyciaga sie go z powleczonej poszewka koldry... przy coraz wieszym oporze ze strony futra... i oczywiscie niezadowoleniu straszliwemu jak w koncu mi sie uda... i ze sciagnieta posciela udaje sie w kierunku pralki... a tymczasem w pokoju...


na poczatku lekka sciema, ze niewinny Wilbus
zupelnie stracil zainteresowanie...


potem szybki i czujny rzut okiem czy teren bezpieczny...

... i zaczyna sie impreza :]

6 komentarzy:

  1. Nie dziwię, się kotom,nie ma to, jak nowa czysta pościel. U mnie najbardziej zainteresowana jest Figa (pies), która zawsze pierwsza na świeżej pościeli.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zwierzaki,
    tu nawet nie chodzi o swoeza posciel... ale o caly ruch i zamieszanie jakie towarzyszy zmanie... ubaw mam jak chce wytrzepac rowno koldre zeby sie ulozyla w poszewce... za kazdym machnieciem na materacu jest dziki szal... w momencie gdy koldra opada futra rozplaszczaja sie na materacu... i tak w kolko... zawijanie sie w przescieradla i wchodzenie w poszewke, ktora wlascie zamierzam powlec to czysta radosc... a przy oakzji oczywiscie zawziete polowanie na brata...

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie ma to jak pomoc przy zmianie pościeli - od razu robota lepiej idzie :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ewung,
    jasne :)) ... lepiej i dwa razy wolniej ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Haha, skąd ja to znam :D Zresztą moim kotom nie trzeba nawet zmiany pościeli, wystarczy codzienne rozścielanie prześcieradła na łóżku :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kot Kreskowy,
    scielenie lozka tez lubia... ale zmiana poscieli to juz czysty szal :D ...

    OdpowiedzUsuń