Tak to niewinnie wygladalo jeszcze pare tygodni temu... swieczki nie wzbudzaly wiekszego zainteresowania... reszte obwachal... pacnal lapa... dostal klapsa... i ulozyl sie z wielce obrazona mina. W zeszla niedziele palily sie trzy adwentowe swieczki... i tym razem zainteresoanie futra bylo wieksze... skonczylo sie na tym, ze brwi z lewej strony sa jakby krotsze :] .
Podejrzewam, ze to dopiero poczatek tego co mnie czeka w tym roku, jezeli chodzi o wszelkiego rodzaju ozdoby swiateczne. Futra podrosly... ich ciekawosc tez... oj nie bedzie latwo ;)
Podejrzewam, ze to dopiero poczatek tego co mnie czeka w tym roku, jezeli chodzi o wszelkiego rodzaju ozdoby swiateczne. Futra podrosly... ich ciekawosc tez... oj nie bedzie latwo ;)
nie będzie łatwo,ale dasz rade! ;p
OdpowiedzUsuńa kociakowi się nie dziwię,że chciał sprawdzić co to ładnego tak się świeci ;)
pozdrawiam
kocurkowo.blogspot.com
zdaje się, że mój kot jest jakimś wyjątkiem. nie interesują go powierzchnie typu stół (woli szafy) i nie interesują go kwiatki ani tym bardziej świeczki :)
OdpowiedzUsuńW ogóle przepraszam za blogowe "najście" :)
Gabi,
OdpowiedzUsuńtylko to spotkanie ze swieczka niczego go nie nauczylo i dalej pcha w nie mordke jak sie pala :]
Sylwesterkot,
zapraszam ponownie... najscia sa mile widziane ;)) ... moje futra jakies strasznie ciekawskie sa i ogolnie pchaja sie wszedzie gdzie tylko sie da :]