Poniewaz pogoda zafundowala nam odwilz i temperatury sporo powyzej zera... otworzylam wczoraj okno w celu porzadnego wywietrzenia. Co zaowocowalo natychmiastowym pojawieniem sie futer... rozsiadly sie na parapecie i zaciagaly powietrze... gapiac sie na te sterty parujacego sniegu u sasiadow :) ...
ps. parapet nagrzany od grzejnika...
kamien dobrze trzyma cieplo, wiec kupry im nie marzly ;)
ps. parapet nagrzany od grzejnika...
kamien dobrze trzyma cieplo, wiec kupry im nie marzly ;)
boskie są!
OdpowiedzUsuńmój kot, podczas wichur i zamieci śnieżnych siadał w oknie i obserwował co się dzieje, ale teraz cieplej i chodzi na panienki :( :)
Ew.,
OdpowiedzUsuńmoim panienki nie w glowie... w koncu one bezjajeczne ;)) ... ale w sumie padajacy snieg tez je srednio interesowal :]
Świetne :D.
OdpowiedzUsuńjak na nie patrze to wygladaja jak takie dwie puchate kulki z lepkami :]
OdpowiedzUsuńwitam.koty są prześliczne, boskie i mogłabym tak długo !!! ;-) jestem ciekawa co to jest za rasa?jestem pierwszy raz na tym blogu,dlatego proszę wybaczyć moje pytanie;)Pozdrawiam Nika
OdpowiedzUsuńNika,
OdpowiedzUsuńto sa brytyjczyki krotkowlose o niebieskim kolorze futerka :)