czwartek, 1 kwietnia 2010

Wilbar vs. jajka

W zwiazku z tym, ze futra podrosly... wiedzialam, ze te swieta beda bardziej interesujace dla nich jak Boze Narodzenie. Jajka tez maja odpowiednia forme... i jakby nie bylo swietnie sie kulaja. I tak stwierdzilam, ze nie ma co stawiac na stoliku cos sensownego bo pewnie dlugo by nie pozylo... a zeby cos bylo to wybralam bezpieczne dla kotow plastikowe ozdoby. Reszta stoi poza zasiegiem kocich mordek i lapek.

I tak jak myslalam... dlugo to nie trwalo jak jajka wywolaly zainteresowanie ze strony Wilbara...


jak tylko ma okazje... to lapie je w zabki...


kladzie kawalek dalej...


i kula...


a ze stolik maly... to nic dziwnego...


ze jajka w koncu laduja na podlodze :]

Aktualnie roszerzyl zabawe i jak codziennie wracam z pracy to wygrzebuje ozdoby spod kanapy... a futro albo udaje, ze w ogole nie wie o co chodzi... albo lezy z lapami wcisnietymi pod kanape i nieszczesliwym wyrazem mordki.

2 komentarze:

  1. Wikkusia jajka i sznureczki od jajek nie interesują?

    OdpowiedzUsuń
  2. Abigail,
    Wikkusia jakos srednio takie rzeczy interesuja... chyba, ze ma maik faze to wtedy towarzyszy Wilbarowi ale tak sam z siebie to nie za bardzo :)

    OdpowiedzUsuń