sobota, 1 maja 2010

byla sobie siatka...

uuu... jaka piekna dziura... hmmm... slabiutkie te siatki jakies...
prawda... no coz... moze by to jakos wykorzystac...


nööööö... no przeciez to w zadnym przypadku nie bylem ja...
alez skad... to wszystko to wina tej niedobrej muchy...


i oczywiscie brata, ktory w tym momencie lezal w korytku, na drugim koncu sypialni i intensywnie obserwowal sufit :]

2 komentarze:

  1. Któż śmiałby podejrzewać tak niewinnego koteczka! Czy te oczy mogą kłamać?
    nougatina

    OdpowiedzUsuń
  2. Nougatina,
    im bardziej nabroja tym bardziej niewinnie wygladaja ;)

    OdpowiedzUsuń