za pyszczkiem wywedrowala reszta...
futro bylo tak skupione,
ze musialam uwazac zeby sie czegos nie wystraszyl,
bo wyskoczyl by ze skorki albo za okno ;)
futro bylo tak skupione,
ze musialam uwazac zeby sie czegos nie wystraszyl,
bo wyskoczyl by ze skorki albo za okno ;)
Czyżby kotek chciał wyskoczyć na spacer?
OdpowiedzUsuńPięknie tam u Was, mieszkacie na wsi?
OdpowiedzUsuń:)) szkoda, że nie mieszkasz z ogrodem :) miałyby raj. chociaż Mały Kot dziś znów się wybrał za płot. ale nie odchodzi daleko... i zaraz go łapiemy.
OdpowiedzUsuńuwielbiam Twoje futrzaczki.
OdpowiedzUsuńa futro faktycznie skupione i jakby lekko wystraszone ;)