wtorek, 11 maja 2010

z szuflady :)

przegladalam dzis starsze zdjecia i znalazlam pare Wilbusiowych :)
z czasow jak byl malym slodkim koteckiem... takie to bylo milusie, jedna reka mozna bylo podniesc... jak piorko, ktorego ciezar na koldrze byl prawie nieodczuwalny... jedno sie tylko nie zmienilo... jak byl gadula... tak pozostalo... zwiekszyla sie tylko czestotliwosc i glosnosc nadawania... i bezczelny sie zrobil :] ...








6 komentarzy:

  1. Ewung,
    bardzo lubie przegladac zdjecia z futrzanego dziecinstwa... ten czas tak strasznie szybko minal... a one byly takie slodkie... i choc w sumie dalej sa... jako mlodziez... to jednak te pierwsze miesiace byly wyjatkowe :) ...

    OdpowiedzUsuń
  2. A wikko jak? Ja ich tam za bardzo nie rozróżniam (chyba, że razem są), ale coś mało o Wikkim... ?

    OdpowiedzUsuń
  3. Abigail,
    a Wikko byl w poprzednim poscie... i wczesniej na zdjeciach z porwana siatka :)) ... przewaznie tam gdzie jest jeden kot na zdjeciu w etykietach pod postem podane jest, ktorego dotyczy :) ... tak dla ulatwienia, jak nie podam imienia w poscie ;) ...

    OdpowiedzUsuń
  4. o! a ja myślałam (chociaż czytać umiem ;)), że siatkę to Wilbar porwał :)))... no... przepraszam Wikusia za niedocenienie.

    OdpowiedzUsuń
  5. a tak siatke porwal Wilbar i natychmiast uciekl... pozostawiajac na oknie Wikkusia :))

    OdpowiedzUsuń