niedziela, 3 października 2010

sie kula...

... to bylo pierwsze spotkanie Wilbara z pingpongiem... oswoic futro trzeba bylo... bo on nie za bardzo lubi nieznane przedmioty, ktore sie kulaja... i kazde spotkanie z jakakolwiek pilka konczylo sie paniczna ucieczka futra w przeciwnym kierunku :] ...




2 komentarze: