piątek, 8 października 2010

odkrycie tygodnia

pralka jak suszy to grzeje... i to calkiem niezle :)

co ostatnio odkryl Wilbar i spedzil w lazience ponad dwie godziny... tyle ile trwalo suszenie... przeszczesliwy byl przy tym... bo nie ma to jak grzac sobie podwozie w pochmurny jesienny dzien :) ... jak nie ma pieca co przyjemnie grzeje, to trzeba bylo znalezc zastepstwo ;) ... a dzis sie zdziwil jak wskoczyl na pralke, ze ta niestety zimna...




3 komentarze:

  1. Grzać sobie podwozie! Świetnie powiedziane, hi hi hi... :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak mogłaś zrobić coś takiego kotu? I nie włączyć pralki na czas? ;)...

    OdpowiedzUsuń
  3. Beato,
    tak mi sie jakos skojarzylo ;)))

    Abigail,
    no straszna jestem hehe... okrutna i w ogole... personel do zwolnienia ;))

    OdpowiedzUsuń