charakterek podobny do Wikkusia hehe...
Snieg sypie z drobnymi przerwami od 9 tygodni... powoli dostaje na niego alergie pfff... slonca brak a futra marudne ostatnio do granic mozliwosci... nauczyly sie, ze jak jecza to wywoluja zainteresowanie... i chodza na zmiane produkujac dzwieki w tonacji od "tak mi strasznie smutno... niech mnie ktos przytuli"... po "no w koncu moglby sie ktos ruszyc bo mi nudno" ... ale zeby sie zajac soba... w koncu dwa sa... po co... od tego jest personel :]
Snieg sypie z drobnymi przerwami od 9 tygodni... powoli dostaje na niego alergie pfff... slonca brak a futra marudne ostatnio do granic mozliwosci... nauczyly sie, ze jak jecza to wywoluja zainteresowanie... i chodza na zmiane produkujac dzwieki w tonacji od "tak mi strasznie smutno... niech mnie ktos przytuli"... po "no w koncu moglby sie ktos ruszyc bo mi nudno" ... ale zeby sie zajac soba... w koncu dwa sa... po co... od tego jest personel :]
Też już jestem zmęczona zimą. Ale Mały kot tak fajnie za śnieżkami goni :)). Urwisa za to na spacery zabieram co któryś dzień... :).
OdpowiedzUsuńehhh... ja niestety moich nie moge zabrac :/ ... nie dosc, ze z jednej strony ulica... to nieogrodzony teren... z drugiej cos w rodzaju lasu... jak pojdzie w dluga to go nie zlapie... a szelek nie toleruja obaj...
OdpowiedzUsuńTo rzeczywiście problem. Mały się tarza w szelkach jak szczenię, ale tylko chwilami. Myślę, że go przekona możliwość wychodzenia wyłącznie w szelkach. Ale Twoje nie nauczone :) Nie wiedzą co tracą (albo ile zyskują?).
OdpowiedzUsuńmoze kiedys jeszcze sprobuje... nie nauczone bo w sumie male sa (yyy... byly) i do tej pory z szelek wypadaly hehe...
OdpowiedzUsuń