niedziela, 21 lutego 2010

zemsta gryzaka

zalozylam Wilbarowi szeleczki...
jakby mogl to wepchalby sie za kanape...


zywiolowa niechec wisiala w powietrzu...
a po chwili jak pozbyl sie wroga...


to rozpoczela sie akcja "zemsta"


szelki dostaly becki...
w akcje wkroczyly zabki i pazurki...


10 minut sie pieklil...


az w koncu mu zabralam
bo moze sie jeszcze kiedys przydadza ;)

Wilbar pozostal niepocieszony i z mina...
pod tytulem... "jeszcze je kiedys dorwe"

6 komentarzy:

  1. Jacie! Jaki on jest MIŚ :)!!! A zdjęcia się świetnie ogląda po powiększeniu :). Trzecie Naj!.

    OdpowiedzUsuń
  2. Abigail,
    obowiazkowo w powiekszeniu :))) ... Wilbar jest typowym bri... takim wlasnie misiem od czubka nosa po koncowke ogonka :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Slodka zemsta slodkiego kota. Pociesznie wyglada "zabijajac" szelki ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Olisku,
    i do tego z jaka pasja... zdjecia nie do konca to oddaja :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fakt, wygląda przezabawnie :)
    Ale, ale chciałam się dopytać... jak to sam ściągnął szelki? jakim sposobem?

    OdpowiedzUsuń
  6. Friendlyhag,
    szelki ostatnio byly na Wikko, ktory jest mniejszy wiec zeby zalozyc Wilbarowi musialam powiekszyc... moze za duzo... ale futro dostalo takiej wscieklizny, ze w pewnym momencie nie tyle, ze sam sie z nich uwolnil ale udalo mu sie lape wyciagnac i cale szelki byly krzywe...

    OdpowiedzUsuń