środa, 25 sierpnia 2010

kot demolka

patrzac na Wilbara mozna by pomyslec, to taki kochany koteczek, wygrzewa sie na slonku... zadowolony z nowych pluszowych mat pod tylek... i podziwia widok...

ja widzac taki obrazek wiem, ze cos jest nie tak... i przewaznie po jakims czasie znajduje tez przyczyne... tym razem musialam na chwile zamknac koty w pokoju, magicy cos grzebali przy grzejnikach w lazience, drzwi wejsciowe byly otwarte... a futro w tym czasie testowalo nowe siatki pod katem wspinaczki na wysokosci... rama z okna nie wypadla... uffff ... ale siatka o ile mocna to poddala sie troche, bujajacemu sie na nich ponad 6 kg monsterkowi i ma trzy dziury :]

ehhh... nastepna siatka bedzie z aluminium...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz