po tym jak zlikwidowalam "przeszkode" w postaci ksiazek z kaloryfera, Wikko bardzo szybko znalazl droge na szafe :) ... i denerwowal brata, ktory siedzial na ziemi i szczekal :] ... a jeszcze wieksza radosc zapanowala po tym jak z tych szefek poznikalo wiecej rzeczy... wtedy to nawet Wilbar wlazl prawie do samego konca... na szafe sie nie odwazyl... to bylo mu za wysoko...
ps. zdjecia futer poznajacych nowe otoczenie pojawia sie za jakis czas...
Czeka się ;-)
OdpowiedzUsuńCo ten kot czyni na pierwszym zdjęciu? Zaprzecza panu Newtonowi z jego jabłkiem?
OdpowiedzUsuńHersylio,
OdpowiedzUsuńmam jeszcze tyle niewstawionych zdjec, ze wlaciwie nie wiem ktore wrzucac :]
Anonym,
ten kot przyciska sie pod oknem... przelazac tak z grzejnika na polke... Wikko czesto mnie zadziwia ;)