I tak minal moj urlop... nie wiem kiedy i jak,
najwieksza radosc mialy futra...
dopieszczane do granic mozliwosci.
najwieksza radosc mialy futra...
dopieszczane do granic mozliwosci.
Leniwie uplywal dzien za dniem
w tym samym rytmie tupiacych kocich nozek ;)
Pierwsza akcja okolo 4 - 5 rano. Wilbar melduje sie na myzianie... na poczatku wciskal sie miedza nas, teraz wlazi nam na glowy. Wikko dla odmiany zajmuje sie efektami dzwiekowymi. Jak juz nas obudza i zdeptaja ucinaja sobie drzemke a potem znikaja w ciemnosciach.
Druga akcja o 8... a czasami wczesniej w zaleznosci od nastroju futer. Im wyzszy poziom amoku tym czesciej wpadaja do sypialni, przelot po lozkach, Wilbar czasami zalicza tez drzewko i w dluga. Czasami ktorys rozplaszczy sie na drzwiach (dziki lomot) ... otrzepie sie i leci dalej... i tak dopoki ktores z nas nie wstanie. Wtedy spokojnie wlaza na drzewko i ucinaja sobie drzemke bo przeciez jak sie od 4 w nocy lata to w koncu mozna sie zmeczyc.
A potem mam towarzystwo... futra robia ze mna pranie (trzeba uwazac zeby futra nie wyprac), prasuja wieszajac sie na zmiane na kablu, sciela na nowo lozko, scieraja kurze za kanapa i zmywaja naczynia jezyczkiem... tylko odkurzacza nie lubia... jeszcze ;) ... w chwili wolnej serfujemy w necie albo wylegujemy sie na kanapie (czytaj: oprocz kotow nic wiecej sie na kanapie nie zmiesci).
Ostatnio w drzemke zapadaja kolo 16. Pare godzin wytchnienia. Dla nas :] ... bo kolo 20 - 21 wypelzaja na korytarz i grzeja brzuszki przy piecu, lezac w tak niemozliwych pozycjach... wbrew wszelkim prawom fizyki i anatomii. Wtedy tez maja wszystko pod kontrola bo leza dokladnie na srodku i gdy tylko ktores z nas uda sie do lazienki albo zapali swiatlo w sypialni, zaraz sie melduja... wyspane i gotowe do zabawy. I tak przy odrobinie szczescia udaje nam sie kolo 23.30 zgasic swiatlo i pozostaje nam sluchanie tupotu nozek, futra rozbrykane dokazuja rowno.
A potem zasypiamy... tak do 4 - 5 rano...
w tym samym rytmie tupiacych kocich nozek ;)
Pierwsza akcja okolo 4 - 5 rano. Wilbar melduje sie na myzianie... na poczatku wciskal sie miedza nas, teraz wlazi nam na glowy. Wikko dla odmiany zajmuje sie efektami dzwiekowymi. Jak juz nas obudza i zdeptaja ucinaja sobie drzemke a potem znikaja w ciemnosciach.
Druga akcja o 8... a czasami wczesniej w zaleznosci od nastroju futer. Im wyzszy poziom amoku tym czesciej wpadaja do sypialni, przelot po lozkach, Wilbar czasami zalicza tez drzewko i w dluga. Czasami ktorys rozplaszczy sie na drzwiach (dziki lomot) ... otrzepie sie i leci dalej... i tak dopoki ktores z nas nie wstanie. Wtedy spokojnie wlaza na drzewko i ucinaja sobie drzemke bo przeciez jak sie od 4 w nocy lata to w koncu mozna sie zmeczyc.
A potem mam towarzystwo... futra robia ze mna pranie (trzeba uwazac zeby futra nie wyprac), prasuja wieszajac sie na zmiane na kablu, sciela na nowo lozko, scieraja kurze za kanapa i zmywaja naczynia jezyczkiem... tylko odkurzacza nie lubia... jeszcze ;) ... w chwili wolnej serfujemy w necie albo wylegujemy sie na kanapie (czytaj: oprocz kotow nic wiecej sie na kanapie nie zmiesci).
Ostatnio w drzemke zapadaja kolo 16. Pare godzin wytchnienia. Dla nas :] ... bo kolo 20 - 21 wypelzaja na korytarz i grzeja brzuszki przy piecu, lezac w tak niemozliwych pozycjach... wbrew wszelkim prawom fizyki i anatomii. Wtedy tez maja wszystko pod kontrola bo leza dokladnie na srodku i gdy tylko ktores z nas uda sie do lazienki albo zapali swiatlo w sypialni, zaraz sie melduja... wyspane i gotowe do zabawy. I tak przy odrobinie szczescia udaje nam sie kolo 23.30 zgasic swiatlo i pozostaje nam sluchanie tupotu nozek, futra rozbrykane dokazuja rowno.
A potem zasypiamy... tak do 4 - 5 rano...
Prze kochane są te kotki naprawdę. Z tego co czytam to koty wam serwóją darmową pobudkę/\. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńUps, przepraszam serwują przez u... Sorka za spamm, ale nie chcę wyjść na analfabetę. Jeszcze raz pozdrawiam właścicieli i pluszaki. :)
OdpowiedzUsuńPodczas urolpu to bol biedy ale od poniedzialku znowu do pracy i musze o 6 wstawac... i jak mnie futra beda od 4 budzic to chyba pogryze ;)
OdpowiedzUsuńZloscic sie na nie i tak nie potrafie... w koncu to pluszaki :)
Unfortunately I don't understand polish and google translator is... lame, but it is a pleasure only watching the pictures with your kittens. They look so perfect and fluffy and intimidatingly beautiful:)
OdpowiedzUsuń:) Ech... Jak dobrze by było, gdyby urlop się nie kończył... :)... Pozdrawiamy ciepło :). ps. Nasze przychodzą do sypialni po budziku pierwszym. Mały się dopieszcza przez 3 kolejne dobudzania co najmniej :)...
OdpowiedzUsuńAbigail z drugiej strony w koncu by mnie szlag trafil jakbym tak caly czas w domu siedziala ;) ... ja tylko tego wstawania rano nie cierpie a teraz jak pomysle, ze od 4 beda po mnie skakac a o 6 musze wstac :] ... moze kiedys im przejdzie ;)
OdpowiedzUsuńmoże kiedyś?... ;) :P
OdpowiedzUsuń