Wilbar
Jak widac krokodyl dalej cieszy sie zainteresowaniem ;)
Choc ostatnio futra cos sie leniwe zrobily, aby zapewnic im odpowiednia ilosc ruchu zamowilam laser... niesamowicie wygodna zabawka... nie wymaga ruchu z mojej strony :D a co futra na nia powiedza to zobaczymy... na razie dotarla do nas zima, koty podziwialy wczoraj padajacy snieg. Nawet Wilbar byl na tyle zainteresowany, ze wlazl na okno i sie nie rozplaszczyl jak przejechalo auto (moze dlatego, ze po sniegu cicho jezdza heh) ...
i wytrzymal az 2 minuty... bohater kina akcji :]
Zalozylam Wikkusiowi szelki, mocno sie zdziwil... z szelek wyskoczyl (jeszcze sa na niego za duze) ... strasznie mu sie te paski nie podobaly i jak sie juz ich pozbyl to im natrzaskal ;) ... no coz powiedzialam mu, ze moze sie wypchac i nie zobaczy sniegu z bliska :P ... spojrzal na mnie krzywo i opuscil kuchnie z podniesionym ogonem. Maly kosmaty zmorek :)
Jak widac krokodyl dalej cieszy sie zainteresowaniem ;)
Choc ostatnio futra cos sie leniwe zrobily, aby zapewnic im odpowiednia ilosc ruchu zamowilam laser... niesamowicie wygodna zabawka... nie wymaga ruchu z mojej strony :D a co futra na nia powiedza to zobaczymy... na razie dotarla do nas zima, koty podziwialy wczoraj padajacy snieg. Nawet Wilbar byl na tyle zainteresowany, ze wlazl na okno i sie nie rozplaszczyl jak przejechalo auto (moze dlatego, ze po sniegu cicho jezdza heh) ...
i wytrzymal az 2 minuty... bohater kina akcji :]
Zalozylam Wikkusiowi szelki, mocno sie zdziwil... z szelek wyskoczyl (jeszcze sa na niego za duze) ... strasznie mu sie te paski nie podobaly i jak sie juz ich pozbyl to im natrzaskal ;) ... no coz powiedzialam mu, ze moze sie wypchac i nie zobaczy sniegu z bliska :P ... spojrzal na mnie krzywo i opuscil kuchnie z podniesionym ogonem. Maly kosmaty zmorek :)
Wyglądają uroczo w krokodylu - ale ja bym ich nie rozróżniła chyba :))). Bliźniaki :). Może się Wikki przekona do szelek - pobiegał by za śnieżkami - Mały Kot to uwielbia :). A od paru dni wychodzimy tylko na 5 minut i staram się wtedy właśnie o ruch dla Małego (Urwis w tym czasie załatwia swoje potrzeby fizjologiczne). U nas od -15 do -20 st.C... - nawet dla Syberyjczyków zimno :P
OdpowiedzUsuńPodobnie, jak Abigail też nie rozróżniłabym Twoich kotków. Jak je poznjesz i czy zwykle się nie mylisz?
OdpowiedzUsuńAbigail bede jeszcze probowac jak podrosnie, teraz i tak te szelki sa za duze i potrafi sie z nich wyslizgnac ;) ... u mnie tez tak zimno :]
OdpowiedzUsuńPataponie w naturze bardzo latwo je odroznic :) Wilbar jest wiekszy i bardziej masywny, no i Wikkusia mozna poznac po prawej przedniej lapce. To tak jak matka poznaje blizniaki... nawet po odglosach, ktore wydaja :)
Faktycznie, muszę się im mocno przyglądać, żeby zauważyć, że są inne:-) Chaiłam napisać, że z krokodylem stanowią idealnie donraną pod względem kolorystycznym kompozycję:-)
OdpowiedzUsuńNa zdjeciach faktycznie czasami trudno dojrzec roznice tym bardziej jak sie ich nie zna na zywo ;)
OdpowiedzUsuń