Słodko wygląda pod choinką :) Bardzo mi się podoba ten patent z narzutką na stojak, rewelacja :) Przydałoby się nam coś takiego. Leonek wykazuje tylko czasami zainteresowanie wodą ze stojaka - wtedy nie można go oderwać.
Ja rozebrałam choinkę wczoraj. Męczący był Mały... Gdy tylko chciał zwrócić na siebie uwagę to do choinki... Niby nic strasznego nie robił (wspinał się, łapką huśtał gałązki itp., ale raczej bezpiecznie), to jednak hałasu było tyle, że trzeba się było z nim bawić... :). A Wilbar ślicznie wygląda, rzeczywiście :))
Friendlyhag, tego sie wlasnie obawialam ale na szczescie obeszlo sie bez sciagania kota z choinki ;) zobaczymy czy tak im zostanie czy za rok zmienia zdanie :]
Leonku, narzuta to swietne rozwiazanie... nie tylko sluzy do spania ale wlasnie futra nie pchaja pyszczkow w stojak...
Abigail, wychodzi na to, ze Maly lubi drzewa iglaste ;)
pewnie Twoje futrzaki zrobily to z przekory, bo wiedzialy, ze wszyscy sie spodziewaja tego, ze z choinka beda rozrabiac, to one nie - musza po swojemu :)
ale cale szczescie, przynajmniej mieliscie spokojne Swieta, a nie akcja "lapanie spadajacych bombek" :)
Przesympatyczne kociaki, oba :) Choinka to bardzo fajne miejsce, pewnie większośc pluszaków jest nią zainteresowana? U mnie, na szczeście, równiez została w całości :)
Ewka, to na pewno... dlatego na razie pozostane przy kotkach ;)
Deni, ja mialam spore obawy ale na szczescie sluzy tylko jako sypialnia ;) ... choc nie wiem co moze byc za rok... jak podrosna... zainteresowanie sie im zmienia ;)
Moje dostały amoku na widok choinki. Trzeba je pilnować, łapią za gałązki, wspinaja się. Wala łapami po bombkach.
OdpowiedzUsuńSłodko wygląda pod choinką :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba ten patent z narzutką na stojak, rewelacja :) Przydałoby się nam coś takiego. Leonek wykazuje tylko czasami zainteresowanie wodą ze stojaka - wtedy nie można go oderwać.
Ja rozebrałam choinkę wczoraj. Męczący był Mały... Gdy tylko chciał zwrócić na siebie uwagę to do choinki... Niby nic strasznego nie robił (wspinał się, łapką huśtał gałązki itp., ale raczej bezpiecznie), to jednak hałasu było tyle, że trzeba się było z nim bawić... :). A Wilbar ślicznie wygląda, rzeczywiście :))
OdpowiedzUsuńFriendlyhag, tego sie wlasnie obawialam ale na szczescie obeszlo sie bez sciagania kota z choinki ;) zobaczymy czy tak im zostanie czy za rok zmienia zdanie :]
OdpowiedzUsuńLeonku, narzuta to swietne rozwiazanie... nie tylko sluzy do spania ale wlasnie futra nie pchaja pyszczkow w stojak...
Abigail, wychodzi na to, ze Maly lubi drzewa iglaste ;)
pewnie Twoje futrzaki zrobily to z przekory, bo wiedzialy, ze wszyscy sie spodziewaja tego, ze z choinka beda rozrabiac, to one nie - musza po swojemu :)
OdpowiedzUsuńale cale szczescie, przynajmniej mieliscie spokojne Swieta, a nie akcja "lapanie spadajacych bombek" :)
grzeczne kotki. Naprawde dużo bardziej zrównowazone niz 10 miesięczne dziecko ;-))))
OdpowiedzUsuńmoje dziecko dodam ;-)
Przesympatyczne kociaki, oba :) Choinka to bardzo fajne miejsce, pewnie większośc pluszaków jest nią zainteresowana? U mnie, na szczeście, równiez została w całości :)
OdpowiedzUsuńEwka, to na pewno... dlatego na razie pozostane przy kotkach ;)
OdpowiedzUsuńDeni, ja mialam spore obawy ale na szczescie sluzy tylko jako sypialnia ;) ... choc nie wiem co moze byc za rok... jak podrosna... zainteresowanie sie im zmienia ;)