Wilbar sprawdzal jak mocno jest wszystko przyklejone :]
A pozniej bylam zajeta dyscyplinowaniem futer, bo tak sie wczuly w temat, ze w pewnym momencie staly naprzeciw siebie i kazdy ciagnal w swoja strone... wiec na zdjecia nie bylo czasu ;) Probe generalna zrobilam... w piatek jedziemy kupic choinke i tak sobie pomyslalam, dam futrom cos sztucznego do zapoznania sie z tematem, zdemolowac tego im sie nie uda... taaaa... malo brakowalo ;) Bardzo im sie podobalo i darly sie jak im w koncu zabralam, ratujac przed rozszarpaniem na strzepy.
Potwory po prostu... rozkoszne potwory ;)
A pozniej bylam zajeta dyscyplinowaniem futer, bo tak sie wczuly w temat, ze w pewnym momencie staly naprzeciw siebie i kazdy ciagnal w swoja strone... wiec na zdjecia nie bylo czasu ;) Probe generalna zrobilam... w piatek jedziemy kupic choinke i tak sobie pomyslalam, dam futrom cos sztucznego do zapoznania sie z tematem, zdemolowac tego im sie nie uda... taaaa... malo brakowalo ;) Bardzo im sie podobalo i darly sie jak im w koncu zabralam, ratujac przed rozszarpaniem na strzepy.
Potwory po prostu... rozkoszne potwory ;)
hm.. nie wroze dlugiego i spokojnego zycia Twojej choince.... ;)
OdpowiedzUsuńhehe :)) Fajne malutkie :) powodzenia z choinką, napewno będziecie mieli wesołe świeta :)
OdpowiedzUsuńNo Mały Kot choinkę akceptuje. Jako duży plac zabaw. Wczoraj próbował wejść na nią po pniu, na szczęście jest chyba zbyt wiotka i zrezygnował. Wciąż podgryza lampki (głównie gdy są włączone, więc przeważnie wyłączam), zrzuca ozdoby itp... U Was będzie podobnie pewnie tylko dwa razy bardziej :)))!!! hi hi. Powodzenia! :).
OdpowiedzUsuńIlios ja w sumie tez nie ;) ale pozyjemy zobaczymy hehe...
OdpowiedzUsuńAga ja tez tak mysle ;)
Abigail ja ciagle mam przed oczami zdjecie Malego Kota na tym wielkim drzewie na czubku :D ... to co tam dla niego taka zwykla choinka ;)