wtorek, 15 grudnia 2009

czarno to widze

na poczatku bylo wspolne wachanie

po chwili Wikko zabral sie za obgryzanie

Wilbar sprawdzal jak mocno jest wszystko przyklejone :]

A pozniej bylam zajeta dyscyplinowaniem futer, bo tak sie wczuly w temat, ze w pewnym momencie staly naprzeciw siebie i kazdy ciagnal w swoja strone... wiec na zdjecia nie bylo czasu ;) Probe generalna zrobilam... w piatek jedziemy kupic choinke i tak sobie pomyslalam, dam futrom cos sztucznego do zapoznania sie z tematem, zdemolowac tego im sie nie uda... taaaa... malo brakowalo ;) Bardzo im sie podobalo i darly sie jak im w koncu zabralam, ratujac przed rozszarpaniem na strzepy.
Potwory po prostu... rozkoszne potwory ;)

4 komentarze:

  1. hm.. nie wroze dlugiego i spokojnego zycia Twojej choince.... ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. hehe :)) Fajne malutkie :) powodzenia z choinką, napewno będziecie mieli wesołe świeta :)

    OdpowiedzUsuń
  3. No Mały Kot choinkę akceptuje. Jako duży plac zabaw. Wczoraj próbował wejść na nią po pniu, na szczęście jest chyba zbyt wiotka i zrezygnował. Wciąż podgryza lampki (głównie gdy są włączone, więc przeważnie wyłączam), zrzuca ozdoby itp... U Was będzie podobnie pewnie tylko dwa razy bardziej :)))!!! hi hi. Powodzenia! :).

    OdpowiedzUsuń
  4. Ilios ja w sumie tez nie ;) ale pozyjemy zobaczymy hehe...

    Aga ja tez tak mysle ;)

    Abigail ja ciagle mam przed oczami zdjecie Malego Kota na tym wielkim drzewie na czubku :D ... to co tam dla niego taka zwykla choinka ;)

    OdpowiedzUsuń