środa, 23 grudnia 2009

wibrujacy prezent

Futra dostaly od Lili prezent... futrzany wibrator ;)
Wilbar robil pierwsze testy...

Wikkusiowi sie bardzo spodobala,
bzyczaco - wibrujaca mysz...
od razu ja przetestowal ciagnac za ogon...

podgryzajac inne czesci... np. plastikowe koleczko
tez znalazlo sie w kocim pyszczku...

az w koncu sie zmeczyl, po pol godzinnej zabawie...

i stwierdzil, ze czas na drzemke...

tym razem Wilbarowi nie udalo sie zabrac bratu zabawki...
bez wzgledu na to jak bardzo sie staral (groznie wygladac ;P)

ps. gdyby ta mysz tak sie sama naciagala hihi...

6 komentarzy:

  1. to ostatnie zdjecie :D
    "dasz mi wreszcie ta zabawke???"
    "chyba zartujesz"
    :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ilios tak przewaznie jest :) co sie Wikko czyms zacznie bawic to Wilbar mu zabiera... ostatnio tak Wikkusiowi podpadl, ze dostal w nos... z pazurem... wyglada chwilowo jak bokser po przejsciach ;) ale sie goi...

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdrowych, Radosnych i Spokojnych Swiąt :-).
    W Nowym Roku samych radości z tych niesamowitych, niewiarygodnych, niebywałych kocich kawalerów :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ewka dziekuje i wzajemnie... Wesolych Swiat :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ...ooooo glupia ciocia powinna pomyslec o dwoch myszeczkach ;)

    P.S. ...myszka pieknie wpasowala sie w kolor futerek a samo wibrujacych nie spotkala :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Lilus jedna wystarczy :) i tak zawsze interesujaca jest ta zabawka, ktora ma brat ;) ... choc przewaznie to Wilbar zabiera Wikkusiowi... a jak ten zacznie sie bawic czyms innym to po chwili Wilbar znowu sie melduje :]

    ps. samowibrujace sa na baterie ale to nie ten model ;)

    OdpowiedzUsuń