niedziela, 20 grudnia 2009

Wikko vs. szczotka

Na poczatku jest odpychanie... i bojowa mina...

pozniej zacieta walka przy pomocy lapek i zabkow...

brata tez nie da poczesac, choc ten
w przeciwienstwie do Wikkusia bardzo lubi czesanie.

Nie wiem co zrobic, probujemy... jak jest zaspany, jak jest zmeczony... jak ma dobry humor, jak jest marudny... rano i wieczorem. Nic nie pomaga i juz brak mi pomyslow. Nie daje sie czesac i juz! Kupilam szczotke ze sztucznego tworzywa bo balam sie, ze mala matalowa do wyczesywania w koncu sobie podczas tych bojowych atakow krzywde zrobi. Ciagle mam nadzieje, ze z wiekiem moze to sie zmieni...

Czy kot moze zna sposob na kota, ktory nie lubi czesania :]

8 komentarzy:

  1. a jak futra vs choinka??
    :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ilios tego jeszcze nie wiem :P choinka na razie w garazu stoi :) ale moze juz jutro...

    OdpowiedzUsuń
  3. ja nie mam... tzn. zaczynam czesać Małego, ten się denerwuje, gryzie szczotkę - biorę drugą i gdy jest zajęty tą pierwszą, czeszę go drugą i tak zmiany co 2 sekundy :P - udaje mi się z 10 głasko-szczotków zrobić, zanim dam za wygraną...

    OdpowiedzUsuń
  4. Abigail czyli nie mam co sie ludzic, ze kiedys mu niechec do szczotki przejdzie... znaczy, ze ten typ tak ma ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajne sa szczotki gumowe ;)
    Nasz Felix tez woli bawic sie szczotka,czesanie tylko na chwile,ale jak trzeba,to sie siersciucha bierze na dywanie miedzy kolana i czeszemy wysluchujac ostrzezen,co to on nam nie zrobi jak go puscimy :D
    Z obcinaniem pazurow tak samo :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Maja przetestowalismy juz wszystko co mozna kupic hehe... lacznie z taka rekawica, niby glaskanie a przy okazji czesanie... ale ta mala zmora rekawice tez podgryza ;)
    Z Eliotem mielismy cyrk, ja bylam w sumie jedyny osoba, ktora potrafila go poczesac ale to bylo tez rozplaszczenie na ziemi i glosne wrzaski kota. Chcialabym tego uniknac ale niestety jak mu to nie przejdzie to jak dorosnie bedzie go trzeba rozplaszczac ;) ... niestety przy brytku nie moge darowac sobie czesania... z Eliota czasami wyczesywalam dwie kule o wielkosci pilek tenisowych :]

    OdpowiedzUsuń
  7. Leon też jest wrogiem wszelkich szczotek. Choć ma krótką sierść, to po jednym przejechaniu szczotką jest cały kłąb puchu. Ten puch wygląda jak wełna...hmm.

    OdpowiedzUsuń
  8. Dokladnie :D juz sie kiedys smialam, ze mozna zbierac, potem przerobic i dziergac sweterki... tyle z niego tej welny wylazilo ;)

    OdpowiedzUsuń