czwartek, 12 listopada 2009

i co by tu zbroic

Kazdy dzien przynosi cos nowego... maluchy sie ucza od siebie i ja sie ucze... jak to jest gdy po podlodze tupia dwa lobuzy.
Bo dwa koty rozrabiaja dwa razy wiecej ;)

To dla mnie cos nowego, miec dwa male kotki i obserwowanie ich kazdego dnia sprawia mi coraz wiecej radosci ale tez codziennie poznaje nowe rzeczy, na ktore musze zwracac uwage. Bo w zadnym wypadku nie moge zostawic mojego sniadania czy kolacji bez opieki, szczegolnie jak Wikko jest w poblizu. Uwazac musze zeby mi stopy przypadkiem spod koldry nie wyszly ;) ... moje nogi i tak wygladaja katastrofalnie no bo przeciez swietnie sie mozna po nich wspinac. I kazde otwarcie szafy konczy sie szczegolowa inspekcja, czy aby ktorys juz sie tam nie schowal. Maluchy oczywiscie wciskaja sie wszedzie tam gdzie im tylko lepek wejdzie, wiele "dziur" musialam pozatykac :D

Wikko i Wilbar ucza sie od siebie nawzajem. Co tez bawi mnie niesamowicie, bo to co robi jeden... drugi powtarza dzien pozniej. I tak Wikko tuptal rozkosznie polujac na zabawke, chwilke przed skokiem... Wiblar za to szczekal... teraz oba robia to samo... boki mozna zrywac... przewaznie Wikko jest pionierem... bo nauczyl drugiego drapac drapaki i bawic sie myszka... i dzieki Wikusiowi przekoanl sie nasz dzikusek, ze fajnie jest byc poczochranym po boczku... teraz mam wrazenie, ze Wilbar bedzie wiekszym pieszczochem jak podrosnie :) ... bo teraz to cciagle glownie nastawione sa na zabawe, przekaske i spokojna drzemke.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz