W koncu nadszedl dzien kiedy moglam odebrac oba futrzaki :) ...
oba rozkoszne... Wikko i Wilbar. Dzis maja cos w rodzaju urodzin... 4 miesiac :)
Na poczatku bylo troche ciekawosci bo wszystko nowe ale wiecej niepewnosci i szukania miejsca do schowania. Drapak zwany drzewko idealnie sie do tego celu nadal... to bylo cos co znaly.
oba rozkoszne... Wikko i Wilbar. Dzis maja cos w rodzaju urodzin... 4 miesiac :)
Na poczatku bylo troche ciekawosci bo wszystko nowe ale wiecej niepewnosci i szukania miejsca do schowania. Drapak zwany drzewko idealnie sie do tego celu nadal... to bylo cos co znaly.
Tylko pierwsza noc nie dala nam za wiele snu. Wilbar urzadzal koncert, siedzac w kuchni i wyjac do zegara na scianie.
Co prawda oba sa u mnie juz od ponad tygodnia ale nie odrazu wpadlam na to zeby zalozyc im bloga ;) ... a poniewaz dzis jest ich dzien to czemu nie, bede mogla dokumentowac jak rosna i rozrabiaja... bo w sumie jeszcze nigdy nie "wychowywalam" maluszkow. Poprzedniego brytka dostalam w zestawie z mezem ;) ... i ten mial juz 6 lat. Z takimi malolatami to kazdy dzien przynosi cos nowego.
Co prawda oba sa u mnie juz od ponad tygodnia ale nie odrazu wpadlam na to zeby zalozyc im bloga ;) ... a poniewaz dzis jest ich dzien to czemu nie, bede mogla dokumentowac jak rosna i rozrabiaja... bo w sumie jeszcze nigdy nie "wychowywalam" maluszkow. Poprzedniego brytka dostalam w zestawie z mezem ;) ... i ten mial juz 6 lat. Z takimi malolatami to kazdy dzien przynosi cos nowego.
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń