piątek, 27 listopada 2009

kot stworzenie ciekawskie


Zostalam spytana (po tym jak umiescilam na jednym forum rozne zdjecia futer), czy ja to pozwalam lobuzom po blacie w kuchni chodzic... i po stole. Hmmm... no nie pozwalam i co, nie powiem zeby Wikko i Wilbera to za bardzo wzruszalo :P

Dzis rano towarzyszly mi do lazienki, drzwi byly zamkniete, futra rozszarpywaly radosnie szmurkowa gabke i nagle nastala cisza. A cisza nie znaczy nic dobrego (pomijajc moment gdy futra spia) ... wiec otworzylam oko, do ktorego natychmiast wlazla mi pianka do mycia twarzy... i zaczelam sie rozgladac. Az tak duzej lazienki nie mam ;) ... oba znalazly sie w wannie, siedzialy jak trusie z niewinnymi minkami.

Przy okazji ciszy... wczoraj tez taka zapadla, na chwilke... bo potem nastapil lomot. Wpadam do sypialni... a tam Wikko zadowolony na parapecie, Wilber zadowolony na podladze z fragmentami budzika, kulal beterie typu paluszek. Niedobrze... pomyslalam. W oknie siatka na komary, a nie siatka na koty... oprze sie gamon i poleci. Zdjelam kota, pozbieralam budzik, zamknelam okno, doliczylam kolejnego siwego wlosa i ucieszylam sie, ze nie mieszkam w domu o 300 metrach kwadratowych.

A przeciez mowilam, ze wskakiwanie do wanny moze sie zakonczyc przykra niespodzianka i ze nie wszystkie okna sa przjazne kotom, do wygladania na swiat maja okno kuchenne... i ze na blat tez nie nie musza sie ryc... no mowilam... i co...

4 komentarze:

  1. Zawsze się zastanawiałam, jakby to było gdybyśmy mieli dwa Leony :)
    Kochane koteczki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. na pewno bylo by wesolo ;) czasami mi sie wydaje, ze przydala by mi sie jeszcze jedna para oczu i rak :)

    OdpowiedzUsuń
  3. a polowaly juz kolektywnie na muche na parapecie na ktorym do tego wlasnie dnia dumnie prezentowaly sie sukulenty? ;) moje upolowaly w ten sposob zarowno muche jak i sukulenty oraz inne dekoracyjne pierdulki ;) wysnulam wniosek najlepsza ozdoba parapetu sa TYLKO i wylacznie koty. i wszystko, co nie jest Kotem z parapetu musi zniknac ;) ;) a stoly i blaty sa przeciez wlasnie od tego, zeby po nich chodzic. jak je spryskuje woda ze stolu to wyraznie mnie pytaja czy ja bym byla zadowolona gdyby one spryskiwaly mnie z podlogi po ktorej zwyklam sie przechadzac ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. na szczescie to nie sezon na muchy ;) ale juz sie ciesze jak w domu pojawi sie choinka... bedzie wesolo :] wyjdzie na to, ze jedyna ozdoba choinki beda koty ;D

    a sprzatam im wszystko z drogi, po tym jak mi pare razy poprzewracaly w sypialni zdjecia na szafce, to je sprzatnelam na szafce zawital kocyk do lezenia i pozostala lampa, ktora mam nadzieje jest za ciezka dla tych malych monsterkow.

    OdpowiedzUsuń